4 lipca Amerykanie obchodzą Dzień Niepodległości. Atrakcje są od samego rana – festyny, koncerty, parady i oczywiście pokaz fajerwerków na zakończenie. Na większym terenie zieleni zbierają się pod wieczór grupki ludzi, obowiązkowo z kocem lub krzesełkiem. Wszyscy wpatrzeni w niebo, czekają na pierwsze fajerwerki. Sama siedziałam zniecierpliwiona – „kiedy to zaczynają?” – Pierwsze poszły, a ja już gotowa wymierzyłam w niebo mój obiektyw. Uwielbiam fajerwerki i w tym roku widziałam najlepszy pokaz :)
11 komentarzy do wpisu „Po 4 lipca”
Możliwość komentowania jest wyłączona.
Ojejku, cudownie! A w jakim mieście przebywasz? :)
w pobliżu Chicago :)
Super zdjęcia, pewnie świetna atmosfera!
Wow jakie piękne fajerwerki <3
piękne te fajerwerki!
Wooooow :-) meeeega :-)
moja siostra oglądała pokaz w nowym jorku, szczęściara. nawet na zdjęciach robi wrażenie ;)
W takim miejscu to dopiero musi robić wrażenie :) ale nie powiem, nawet na takiej polanie wszyscy robią „ochy” i „achy” ku niebu :)
piękne zdjęcia, a pewnie i tak nie oddają wrażenia, jakie robiły na żywo! :) czekam na więcej, więcej, więcej zdjęć! :)))
Było by więcej, niestety to było moje pierwsze zderzenie z fajerwerkami i z 200 zdj może 10 nadawało się do publikacji :)
Fantastyczne zdjęcia pięknych fajerwerków :)