Makaron z pesto z liści rzodkiewki

Próbowaliście kiedyś wykorzystać liście rzodkiewki do dań? U mnie one zawsze lądowały w kuble. Uwielbiam makaron z pesto, ale nie sądziłam, że można je też do tego wykorzystać. Również jakiś czas temu wypatrzyłam przepis na pieczone rzodkiewki, jednak nie miałam do nich przekonania. Niesłusznie, bo przy okazji spróbowałam takiej wersji i muszę przyznać, że wyszły przepyszne!

Jeżeli poczuliście się zaintrygowani tym przepisem i macie ochotę na skosztowanie czegoś nowego, koniecznie skuście się na to pesto i pieczone rzodkiewki. Całość przygotowania nie zajmie Wam więcej niż 30 minut. A  jeżeli chcielibyście wypróbować pesto do czegoś innego, to jest idealne do kanapek jako smarowidło lub jako smaczny dodatek do zupy krem. 

Na makaron z pesto z liści rzodkiewki inspirowałam się tym przepisem.

 

 

Składniki
na 2 porcje

1 pęczek rzodkiewki
2 ząbki czosnku
50ml oliwy
sok z połówki cytryny
30g pestek słonecznika
1/2 łyżeczki soli
1/3 łyżeczki pieprzu
250g ugotowanego makaronu
30g startego parmezanu

 


Sposób przygotowania

Pestki słonecznika wsypać na suchą patelnię. Podgrzewać do momentu, aż słonecznik zacznie intensywnie pachnieć i zacznie nabierać koloru. Pomieszać drewnianą łyżką, by słonecznik nabrał lekko brązowego koloru z obu stron. Uprażone ziarna słonecznika przesypać do miseczki.
Liście rzodkiewki dokładnie opłukać i pokroić na mniejsze kawałki, następnie wrzucić do blendera. Dodać pokrojony czosnek, wyciśnięty sok z cytryny, uprażony słonecznik, oliwę, sól i pieprz. Zmiksować całość.
Rzodkiewki umyć i przekroić na pół. Przełożyć do naczynia żaroodpornego. Skropić oliwą, przyprawić solą i pieprzem do smaku. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec przez 20 minut.
Ugotowany makaron wymieszać z pesto. Podawać ze startym parmezanem i upieczonymi rzodkiewkami.

Na blogu znajdziecie również pyszne pesto z rukoli i słonecznika lub popularne pesto z bazylii  i z cukinii.

29 komentarzy do wpisu „Makaron z pesto z liści rzodkiewki”

  1. Ha, ja wczoraj dopiero odważyłam się spróbować liście rzodkiewki! Zawsze je wyrzucałam a gdzieś w czeluściach internetu doczytałam, ze można je jeść i że są bardzo zdrowe :) No więc dodałam je do sałatki i bardzo mi zasmakowały. Po prostu odkrycie roku :)) Twój przepis trafia w punkt, według mnie, już go sobie notuję i będzie wyżerka :)))

  2. Przyznam się bez bicia, że ja też wyrzucam liście rzodkiewki, a tu takie coś można z nich wyczarować! Rzodkiewek pieczonych jeszcze nie próbowałam. Jak długo je pieczesz?

  3. Wygląda bardzo apetycznie i bardzo łatwe do przygotowania :) Ostatnio uwielbiam pesto własnej produkcji. Pozdrawiam :)

  4. Pesto i danie z nim wygląda pysznie. O jadalności tych liści dowiedziałam się kiedyś o „Bei w Kuchni”, jednak rzadko udaje mi się dostać ładne liście. Mam wielka ochotę wykorzystać Twój przepis, pozdrawiam serdecznie

    • Właśnie trzeba dorwać rzodkiewkę z ładnymi liśćmi, bo inaczej nie ma z czego zrobić pesto. Małgosiu jak uda Ci się dorwać ładny pęczek spróbuj :)

  5. Wygląda bardzo pysznie! Do tego prosto, ale mocniej przyprawione czyli to, co lubię. Chętnie wypróbuję. Poza tym chciałam powiedzieć, że bardzo ładnie się u Ciebie zrobiło. Nie miałam ostatnio czasu zaglądać do innych, ale pięknie u Ciebie!

  6. Od dawna mam zamiar zrobić tylko te rzodkiewki co je kupuję to mają zwykle liście w tak kiepskiej kondycji :(
    Muszę zapolować na jakieś fajne i do dzieła! ;) pozdrawiam

  7. Cholera, a ja wyrzuciłam wszystkie liście… Kolejnym razem nie popełnię tego błędu! Nigdy nie jadłam pieczonych rzodkiewek no i tym bardziej pesto z liści rzodkiewek, ale jestem tym przepisem tak zaintrygowana, że jak tylko znów dostanę rzodkiewki z działki to robię! :)

    Swoją drogą jak doczekam się piekarnika to chyba cały weekend przy nim spędzę, bo mam już zapisane 3 Twoje przepisy ;)

Możliwość komentowania jest wyłączona.