Budzik zaczyna dzwonić o 5.30. W pokoju jest ciemno. Nie mogę znaleźć kapci. Na boska i z zamkniętymi oczami kieruję się do łazienki. Przemywam twarz zimną wodą. Idę do kuchni nastawić czajnik. Szukam największego kubka na kawę. W międzyczasie popijam szklankę wody. Czasem jak mi się przypomni jest z sokiem z cytryny i miodem. Czekając aż woda się zagotuje rozciągam się trochę. Kilka skłonów i wymachy rękami, tyle jestem w stanie porobić. Z gotową już kawą zasiadam do biurka.
Od wakacji postawiłam sobie wyzwanie – czy przestawię się na wcześniejsze wstawanie? Chciałam spróbować czegoś innego. Zobaczyć czy w ogóle będę wstanie wykrzesać z siebie dość energii, by wstać i robić swoje rzeczy. Teraz przeważnie zaczynam dzień od 5.30.
Jak nauczyć się wcześnie wstawać?
Zastanów się dlaczego zależy Ci na tych dodatkowych, porannych godzinach? Czy szukasz czasu na ćwiczenia? Chcesz czytać książkę? Czy nauczyć się czegoś nowego? Wypisz to sobie. Sama pracuję w przedziale 9 -17 i po powrocie z pracy nie mam siły na pisanie czy prowadzenie bloga. Książki czytam przed snem lub nadrabiam w wolne dni. W tygodniu mam jeszcze zajęcia na siłowni, na które chodzę wieczorem. Dlatego nie wyobrażam sobie, by po godzinie 20-stej mieć jeszcze energię na pisanie.
Na początek spróbuj wstawać o 15 minut wcześniej
Pomału. Spróbuj przestawić budzik o 15 minut wcześniej. Tylko nie śpij z telefonem przy poduszce, bo pewnie jak zadzwoni to od razu pokusi Cię drzemka. Zostaw go gdzieś poza zasięgiem Twojej ręki. U mnie jest on na stoliku. By wyłączyć budzik muszę wyjść z łóżka. Szybko wtedy kieruję się do łazienki i przemywam twarz zimną wodą.
Nie zapomnij położyć się wcześniej spać
Nie jestem typem sowy, więc przesiadywanie do późnej nocy nie jest dla mnie. Kładę się spać ok 22 – 23. Staram się też przed snem nie siedzieć przed komputerem. Wybieram książkę, nawet jeśli po 3 stronach już mi się zamykają oczy. Jeśli chcesz przestawić się na wcześniejsze wstawanie, to zastanów się nad wcześniejszym pójściem spać.
Kawa w spokoju i ciszy
Moją pierwszą myślą po przebudzeniu jest to, że będę mogła w ciszy napić się kawy. Marzy mi się poranny jogging, kiedy większość miasta jeszcze śpi. Jednak jestem strasznym zmarzluchem i wybierając się o tej porze na bieganie musiałabym być owinięta w kołdrę :) Chciałabym natomiast spróbować porannej jogi. Powoli się do tego przymierzam.
Wykorzystaj ten czas
Jeśli już udało Ci się wstać wcześniej to wykorzystaj ten czas najlepiej jak się da. Nie siedź na Facebooku czy Instagramie i nie patrz bezmyślnie na ekran. To tylko zniechęca. Rano możesz zrobić o wiele więcej. Pomyśl, co odkładasz już od dłuższego czasu.
Poparz na to – codziennie rano możesz nauczyć się wstawać o godzinę wcześniej. W ciągu pięciu dni zyskujesz pięć ekstra godzin. W miesiącu będzie ich dwadzieścia! To kupa czasu na przeczytanie wartościowych książek, naukę np. języka obcego lub czegoś nowego. Jeśli prowadzisz blog to sama powiedz ile zyskałabyś ekstra czasu na prace z nim związane?
Wstaję rano i wykorzystuję ten czas na naukę fotografii, słucham podcastów, tworzę nowe treści. Prowadzę drugą stronę i wszystkie prace z nią związane robię właśnie rano. Bo mi się chcę. Choć nie zawsze. W weekendy odpuszczam sobie budzik. W gorsze dni również zostaję dłużej w łóżku. Nie w każdy poranek wyskakuję z radością z ciepłej pościeli. A jak już wstanę, to staram się wycisnąć ile tylko się da. Dzięki temu poranki stały się moją ulubioną porą dnia :)