Londynu widzieliśmy tyle co stacja metra i przystanek autobusowy, ale to nie o nim tym razem. Bo głównym celem było Warner Bros Studio oddalone o niecałe 20 mil od Londynu. Owszem bilety nie są tanie (kosztują 35 funtów za osobę) jednak zobaczyć na własne oczy magiczne rekwizyty, pokój Gryffindor i szczególnie ulicę Pokątną – to było warto.
Na samo zwiedzanie poświęciliśmy 3 godziny. Choć i tak czuję niedosyt, że nie dopatrzyłam czegoś, bo tyle dzieje się w koło. Obrazy, różdżki, chatka Hagrida – to tylko początek. Nie da się chyba opisać uczucia, jak można rzeczywiście pobyć na chwile w świecie magii. Na kolejną wycieczkę musicie zabrać się ze mną, a tymczasem mogę zaprosić Was na wirtualną :)
]]>