Spacerem przez Ostrów Tumski

Jak dla mnie najpiękniejsza część Wrocławia, gdzie z aparatem warto przymierzyć się do zabytkowej architektury lub chociaż przespacerować się wzdłuż rzeki. Jest to jedno z niewielu miejsc, do którego można udać się na spoczynek (nie wieczny!), z kanapką w plecaku, popatrzeć na rzekę, bez szumu samochodów za plecami. Uwielbiam w dni ciepłe wybierać się tam z kocem i wylegiwać się na słońcu, bez obawy trafienia na psią kupę. Mimo, że nie po raz pierwszy tam byłam, to, to miejsce ciągle mnie zachwyca.
 
PS. Główne zdjęcie pokazuję dla kontrastu, żebyście mogli zobaczyć z jaką przestrzenią miejską mam codziennie do czynienia.  

10 komentarzy do wpisu „Spacerem przez Ostrów Tumski”

  1. Też o tym słyszałam (ile to par by się załamało, gdyby ich wieczne kłódki ściągnęli!:)) ale gdzieś przeczytałam, że to tylko niektóre muszą ściągnąć, co by nikomu żadna np na głowę nie spadła lub nie przeszkadzała w remoncie mostu. Ale nadal dużo ich tam jest i ciągle przybywa ;)

    Odpowiedz
  2. przyłączam się do Mariji, też wybieram się do Wrocławia i wybieram, i wybrać nie mogę! też słyszałam mnóstwo zachwytów nad tym miastem. ale przyznam, że mnie ten ogólny gwar i pośpiech też już zmęczył i coraz częściej szukam ustronnych miejsc :)

    Odpowiedz
    • No tak, minusy większych miast, dlatego częściej uciekam do parku, niż na rynek : w domu to aż wytrzymać czasem nie mogę, mam ulice praktycznie pod blokiem i nic tylko non stop auta, autobusy i nocne szarpaniny na przystanku :))

      Odpowiedz
  3. Moja rodzinna miejscowość leży ok. 100km od Wrocławia, więc to miasto w ogóle nie kojarzy mi się ze spacerami i zwiedzaniem, a raczej z załatwianiem spraw, formalności, robieniem zakupów, odwiedzinami u znajomych. Czyli raczej mniej atrakcyjne miejskie przestrzenie.

    Ostrów Tumski był celem jednej z licealnych wycieczek, a dopiero kilka lat temu tłem naprawdę romantycznego spaceru. Przypomniałaś mi teraz o nim swoimi zdjęciami :)

    Odpowiedz
    • Niezmiernie się cieszę, że mogłam Ci go przypomnieć :) kiedyś jak jeszcze nie mieszkałam w Wrocławiu, razem z znajomymi również odwiedzaliśmy miasto tylko pod kątem zakupów w galerii i kina.

      Odpowiedz

Dodaj komentarz