Gdybyście byli zmęczeni spacerowaniem po wrocławskim rynku, poczuli lekki głód, koniecznie kierujcie się na ulicę Igielną i wstąpcie do Zupy. Następnie poczekajcie na Las.
Co to za miejsce? A więc tak, do godziny 17.00 możecie zjeść pyszną i sycącą zupę np. z ananasa i z rozmarynem, rozgrzewającą meksykańską albo tradycyjną ogórkową z koperkiem. Nie uciekajcie za szybko, ponieważ po 17 zmienia się Zupa w Las. Na ścianach pojawiają się podświetlane dzikie zwierzęta, światło się przyciemnia, ślad po zupach znika. Pojawia się natomiast gulasz z dziczyzny, żeberka w miodzie pitnym i np. tarta z kozim serem i gruszką.
Las przyciąga nie tylko świetnym jedzeniem. Zadbali o detale, które mnie bardzo ujęły. Po pierwsze logo i wygląd menu. Spójne w każdym szczególe. Wygląda fantastycznie. Następnie prosto urządzony lokal. Bez żadnych firanek i zapachu starej szafy. Napotkamy za to paproć i drewno. Do tego dobra muzyka i przemiła obsługa. Także, nie musicie się nawet ciepło ubierać, by po zupie trafić do Lasu.
Las przyciąga nie tylko świetnym jedzeniem. Zadbali o detale, które mnie bardzo ujęły. Po pierwsze logo i wygląd menu. Spójne w każdym szczególe. Wygląda fantastycznie. Następnie prosto urządzony lokal. Bez żadnych firanek i zapachu starej szafy. Napotkamy za to paproć i drewno. Do tego dobra muzyka i przemiła obsługa. Także, nie musicie się nawet ciepło ubierać, by po zupie trafić do Lasu.
Zapraszamy ;)
O rany! Ale super pomysł i klimat tego lokalu! Chętnie się tam wybiorę na zupę i do lasu, jak będę kiedyś we Wrocławiu :)
Jak będę we Wrocławiu, zajdę tam! :)
Wow, świetny pomysł na lokal! Kulinarnie zupy bardziej mi odpowiadają, ale klimat Lasu na pewno chciałabym poznać. Dzięki za wskazówkę :)
uwielbiam takie wpisy! :) cała koncepcja lokalu jest świetna, ktoś miał bujną wyobraźnię, żeby pomyśleć o tak niekonwencjonalnym rozwiązaniu. poza tym jak zwykle – zdjęcia ujmują moje oczy (i serce!) :)
Świetny jest ten lokal! Aż chce się wsiąść w auto i jechać!
Mój Wrocław ukochany ,będę pamiętać przy najbliższej wizycie.
Chętnie wskoczyłabym do tego lasu, ale mieszkam bardzo daleko :)
Szkoda, że tak daleko!
Mój syn jest zakochany we Wrocławiu, powinien koniecznie przeczytać ten post. jas jeszcze nie byłam, jakoś nie po drodze :)
Jak będę to na pewno tam wpadnę :) fajny lokal…
Zapraszam do siebie na konkurs :) będzie mi miło :)